Jeden z moich znajomych powiedział, że przygotuje dla mnie specjalnego kotleta dla bezwęchowców: kotleta pięciu faktur. Chyba mówił o kotlecie schabowym - to taki typowy polski kotlet. Jednak na opowieściach się skończyło ;)
Postanowiłam sama zająć się kotletami, jednak nie tak typowo polskimi.
Kotletami warzywnymi - tanimi, smacznymi i o mocno różnorodnych fakturach.
Dziś będzie o KAPUŚCIE i CIECIERZYCY.
Kotlety pierwsze - z kiszonej kapusty z pieczarkami.
- pół kg kapusty kiszonej
- 400 g pieczarek
- cebula
- czosnek
- 2 łyżeczki sosu sojowego
- olej kokosowy
- jajko
- bułka tarta
- mąka razowa żytnia
- pół razowej bułki namoczonej w wodzie i odciśniętej
- sól, pieprz, suszony tymianek (którego w ogóle nie czuję, al może dobrze działa na trawienie?)
Robi się je bardzo łatwo:
przemytą kiszoną kapustę dusimy ok. 20 min na oleju kokosowym z 3 szklankami wody, doprawiając sosem sojowym, solą, pieprzem i tymiankiem, ja dodałam jeszcze przyprawę z suszonych pomidorów. Potem zdejmujemy pokrywkę i wyparowujemy wodę.
Prawdopodobnie w całym domu i na klatce schodowej cuć kapustę... tak?
Na drugiej patelni (jeśli macie - ja mam takie szczęście, że kupiłam w Biedronce) pieczarki i cebulę smażymy również na tym moim ulubionym oleju, pod koniec solimy by były chrupkie, dodajemy pokrojone suszone pomidory.
Obie patelnie studzimy.
Następnie blendujemy kapustę, a do niej dodajemy usmażone pieczarki, jajko, czosnek, odciśniętą bułkę oraz taką ilość bułki tartej by dało się budowac z masy różne kształty, jak już wiadomo można zrobić serduszka, ale ja zrobiłam nieokrągłe kółka (nie pokażę).
Mieszamy
Mieszamy
Robimy kotlety (mi wyszło chyba ze 20) i obtaczamy w mące razowej wymieszanej z bułką tartą i smażymy (no pokazałam po usmażeniu ;P)
Z racji tego, że dziś jest podwójny wpis (by porównać wartości bezwęchowe obu rodzajów niepolskich kotletów) przechodzę do kotletów numer dwa, z surowej ciecierzycy:
- dowolną ilość suchej ciecierzycy płukam i zalewam na noc dużą ilością wody.
Na następny dzień, ta wstawiona do wody ciecierzyca motywuje do działania. Trzeba ją odsączyć i zacząć działać!
Dzięki Ci ciecierzyco!
Następnie mielimy ją w maszynce (ja oczywiście pożyczyłam), dodając:
- cebulę
- ogromną ilość zielonej pietruszki
- dość dużo soli (ja używam zakupionej w czasach dostatku morskiej lub himalajskiej - podobno są zdrowsze :)
- mnóstwo pieprzu
- kolendrę
- kumin
- przyprawę z suszonych pomidorów
Mielimy
Mielimy
Potem
Mieszamy
Następnie możemy upiec: w piekarniku na wysmarowanych brytfannach (pamiętacie tą okrągłą od sernika z Biery za 11zł? - teraz też się przydała :) lub usmażyć na patelni.
W piekarniku trzymamy kotleciki nasze piękne około 40 min w 200 st.
na patelni pieczemy chwilę, ale nasiąkają wtedy olejem.
WNIOSKI bezwęchowe
Tym razem porównałam dwa rodzaje kotletów, o dwóch skrajnie różnych FAKTURACH.
Kotlety z kapusty i pieczarek są o tyle fajne bez węchu, że są bardzo delikatne, plasterki pieczarek bardzo przyjemnie ślizgają się po języku i podniebieniu, fajnie je zestawić z szorstką kaszą jaglaną i ogromną ilością sałaty- lekkiej i zanurzonej w kwaśnym vinegrecie :)
Same kotlety nie wywołują fantomów węchowych, jednak są bardzo przyjemne w dotyku w jamie ustnej :)
Jednak kotlety ciecierzycy pobiły dotychczas wszytko!
Surowa, zmielona ciecierzyca smakuje bez węchu genialnie! Jest tak mocno fakturalna - cudowna. Odbieram tyle wrażeń, ciągle coś w ustach się dzieje. Fantomów nie ma, ale wrażenie jest bardzo dobre. Zamknijcie oczy jedząc je :)
Rozpościera się cały wszechświat doświadczeń dotykowych w ustach.
Smutno, że nie czuję wiosny, kwitnących drzew, rozgrzanej ziemi i trawy od słońca, wilgoci deszczu spływającego po ulicach, jednak rozwijam się dotykowo. Zarówno w jamie ustnej jak i w całym obszarze dotyku.
Może macie jakieś propozycje na kolejne potrawy ciekawe dotykowo, fakturowo lub węchowo (np. co tak bardzo śmierdzi i ciężko to zjeść, a ja bym mogła spróbować?)